„Wyprawa na łąkę”- propozycje zajęć dla 3 i 4-latków

Kochani! Przez dwa tygodnie będzie bardzo przyjemny temat o roślinach i zwierzątkach, które żyją na łące. Będę podawać propozycje prac i zajęć, ale w wolnej chwili zróbcie pracę „Majowa łąka” dowolną techniką, która znajdzie się później w naszej galerii. Miło mi, że niektórzy tak dzielnie pracują, ale chętnie obejrzałabym też prace wszystkich moich przedszkolaków. Jak będzie brzydka pogoda i nie wyjdziecie na podwórko zróbcie ładne obrazki i proszę rodziców, aby przesłali na mojego maila. Czekam na wasze prace. Możecie również wysyłać zdjęcia ze spacerów, pikników na łące. 3-latki mogą również wysłać do mnie lub do pani Sabinki.

1.Rodzice przeczytajcie dziecku opowiadanie o wycieczce na łąkę. Podczas słuchania 4-latki przyglądają się obrazkom w swojej książeczce na stronach 70-71.

– O czym wam poczytać? – zapytała mama, rozsiadając się wygodnie w fotelu ustawionym między łóżkami dzieci. – O Kubusiu Puchatku – zdecydowała natychmiast Ada. – Jak zaprosił Prosiaczka na piknik… – Piknik! – wykrzyknął Olek. – Zupełnie zapomniałem! Jutro jedziemy na piknik i pani prosiła, żeby każdy miał w plecaczku coś dobrego, czym mógłby poczęstować innych. – Masz szczęście, że wczoraj upiekłam ciasteczka – uspokoiła go mama – zapakujemy je do plastikowego pudełka, dorzucimy torebkę suszonych owoców i będziesz miał się czym dzielić. A dokąd się wybieracie? – Na łąkę. Pani powiedziała, że pojedziemy autobusem do ostatniego przystanku i kawałek przejdziemy piechotą. – I bardzo dobrze – ucieszyła się mama. – Trochę ruchu wam się przyda. Jazdą autobusem najbardziej zachwycony był Oskar, którego rodzice codziennie przywozili do przedszkola samochodem. Przez całą drogę gadał, śpiewał, wygłupiał się z kolegami i podjadał smakołyki, które mama spakowała mu do plecaczka. – Dalej pójdziemy na piechotę – oświadczyła pani, gdy wysiedli na ostatnim przystanku. – Abyśmy się nie nudzili, proponuję marsz w rytmie naszych przedszkolnych przebojów. Trzy, cztery – zaczynamy: Gdzie strumyk płynie z wolna, rozsiewa zioła maj… Olek nawet nie przypuszczał, jak bardzo takie wspólne śpiewanie pomaga wędrować. Nawet się nie obejrzeli, a już byli na miejscu. – Jak tu ślicznie… – westchnęła Zuzia. Faktycznie, rozgrzana słońcem łąka pachniała cudnie, słoneczko przyświecało, pszczoły bzyczały… Pani rozłożyła na trawie wielki koc, a na nim obrus w kratkę i papierowe talerze. – Proponuję, abyśmy wyjęli z plecaczków wszystkie smakołyki, a potem częstowali się tym, na co kto ma ochotę. Z początku niektórzy ociągali się trochę, ale kiedy Zosia poukładała na talerzach drożdżówki z makiem, Bartek orzechowe chrupki, a Zuzia pachnące jabłuszka, wszyscy po kolei opróżnili plecaczki. – Ciekawe, że na świeżym powietrzu wszystko smakuje lepiej – pomyślał Olek, pałaszując z apetytem zwykłe słone paluszki przyniesione przez Madzię. – A teraz możecie się pobawić – oznajmiła pani, gdy na trawie nie pozostał już żaden ślad po tygryskowej uczcie. Kasia z Oliwką natychmiast pobiegły zbierać kwiatki, z których postanowiły upleść sobie wianki. Ania, Malwina i Dominika bawiły się w zgadywanki. Konrad z Bartkiem napompowali piłkę plażową i zaczęli grać, a Olek, Adaś i Kuba położyli się na kocu i obserwowali wędrujące po niebie obłoki. – Patrzcie, ten duży wygląda jak motyl – skojarzyło się Adasiowi. – A ten mniejszy jak zając – zauważył Kuba. – O, jak mu się wydłużyły uszy… Trzeci obłoczek nie przypominał kształtem żadnego zwierzaka. – Ani to żaba, ani ślimak – mruczał pod nosem Olek. – Już wiem! – wykrzyknął nagle. – To jest SMOK, KTÓREGO NIE WIDAĆ, bardzo groźny i podstępny. Skrada się po cichutku, a jego obecność zdradzają lekko poruszające się trawy. Ledwo wypowiedział te słowa, łąka zafalowała gwałtownie. – Ratunku! – wrzasnął Adaś, zrywając się na równe nogi, a Kuba, na wszelki wypadek, schował się za Olka. – Spokojnie, to tylko wiatr… – próbowała uspokoić chłopców pani. – Na… na pewno? – wyjąkał ciężko przestraszony Adaś. – Oczywiście! – usłyszał. – A ja wcale nie byłbym tego taki pewny – szepnął do Kuby Olek, nie spuszczając oczu z rozkołysanych traw.

2.Po wysłuchaniu porozmawiajcie z dzieckiem o treści opowiadania i obrazków do niego. Zapytajcie, co można robić na łące, kogo można tam spotkać.

Mam też dla was propozycję, aby tak jak dzieci z opowiadania wybrać się ze swoją rodziną na piknik na łąkę lub jakieś ustronne miejsce. Dla dzieci to będzie duża frajda a przy okazji może zobaczycie jakieś zwierzątka, poznacie roślinki łąkowe, zrobicie bukieciki lub wianki z kwiatków. Chętnie je zobaczę na zdjęciach.

3.Zabawa ruchowa- „Na łące”- gimnastyka dla całej rodzinki https://www.youtube.com/watch?v=W1X3jhtCWfM

4. Zabawa ruchowa połączona z liczeniem „Zabawy chmurek”.  Do tej zabawy będą potrzebne chmurki o różnym kształcie wycięte z papieru ( 4-latki same wycinają chmurki narysowane przez mamę).Dzieci (chmurki) poruszają się przy dźwiękach dowolnej melodii w różne strony. Na przerwę rodzic wymienia dowolną liczbę (od 2 do 5 lub więcej). Dziecko bierze tyle papierowych chmurek ile powiedział rodzic i układa na podłodze. Sprawdzamy, pomagamy dziecku policzyć. Zabawę można powtórzyć kilka razy.

• Komponowanie całości z sylwet chmur. Sylwety chmur ( z poprzedniej zabawy) wycięte z białego papieru i kartka w kolorze niebieskim.  Dziecko wspólnie z mamą tworzy z nich na niebieskiej kartce dowolną całość (dowolny kształt). Nazywa to, co powstało. Można tak się pobawić a potem nakleić chmurki na kartce.

5.Proszę włączyć dziecku piosenkę „Majowa łąka” https://www.youtube.com/watch?v=cb0dNXPEYoc dziecko bawi się przy melodii, podskakuje, skacze jak żabki tak jak dzieci na filmiku.

Miłej zabawy!

 

Autor: Zofia Hebda


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

maj 2024
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Kategorie

Najnowsze komentarze